Pustynia, jaskinie i orle gniazda

Pustynia Błędowska - Jurajską wycieczkę rozpoczynamy pierwszego dnia na... pustyni! Pustynia Błędowska to prawdziwy fenomen w naszej części Europy, bo nigdzie indziej nie znajdziemy tu tak rozległego obszaru otwartych piasków. Część pustyni co prawda zarosła krzewami i drzewami, ale trwają pracy nad przywróceniem jej dawnego wyglądu – można na jej teren spojrzeć najpierw ze szczytu wzgórza Czubatka w Kluczach, a następnie z góry Dąbrówka w Chechle. Z tej ostatniej widać północną, bardziej „pustynną” część tego przyrodniczego fenomenu.

Rezerwat Pazurek - Dla odmiany po otwartych piaskach pustyni przejeżdżamy na porośnięte bukowymi lasami wzgórza Grzędy Olkuskiej. Niedawno utworzono tu rezerwat „Pazurek”. Można wybrać się na krótki spacer po jego terenie z parkingu przy szosie z Wolbromia do Olkusza lub na dłuższą wycieczkę z parkingu w Rabsztynie.

Januszkowa Góra - Możemy wówczas nie tylko pochodzić po starych buczynach i malowniczych skałkach w rezerwacie, ale też wspiąć się na Januszkową Górę. Jest ona także zwieńczona malowniczymi skałkami, a na szczycie można ostrożnie zajrzeć w czeluść jednej z najgłębszych jaskiń na Jurze, Januszkowej Szczeliny.

Zamek Rabsztyn - Przy okazji można też podejść z parkingu do ruin zamku w Rabsztynie, które ostatnio poddane zostały pracom restauracyjnym.

Olkusz - Z Rabsztyna blisko już do Olkusza. W tym słynącym w średniowieczu z wydobycia srebra starym mieście można zwiedzić wiele zabytków. O dawnej randze i zamożności miasta świadczy stojący obok dużego rynku okazały gotycki kościół – bazylika św. Andrzeja. Na pewno też warto zwiedzić olkuskie muzea, w tym Muzeum Pożarnictwa. A na zgłodniałych podróżnych czekają oczywiście liczne restauracje.

Pieskowa Skała - Opuszczamy Olkusz drogą krajową nr 94 w kierunku Krakowa, jednak wkrótce w Siennicznie skręcamy w szosę nr 773, by przez nadzwyczaj długą wieś Sułoszowa udać się do Pieskowej Skały. Ta niewielka osada leży już na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego, na dnie skalistej doliny Prądnika. Ponad doliną wprost na skałach wyrasta najlepiej zachowany zamek na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Wspaniała renesansowa rezydencja, zamieniona w muzeum, jest nie tylko pięknie położona, ale i bardzo bardzo ciekawa. Prócz zwiedzania zamku warto przespacerować się po odtworzony ogrodach renesansowych w stylu włoskim, skąd da się spojrzeć ku chyba najsławniejszemu ostańcowi skalnemu na Jurze, zwanemu z racji charakterystycznego kształtu Maczugą Herkulesa.

Gdzie spać? - Po zwiedzeniu zamku i spacerze po okolicy warto pomyśleć już o noclegu. W dolinie Prądnika i niedalekim Ojcowie czeka wiele niedużych pensjonatów, pokojów gościnnych i gospodarstw agroturystycznych.

Drugi dzień zaczynamy od zwiedzenie kolejnego „Orlego gniazda”, czyli pozostającego częściowo w ruinie zamku w Ojcowie. Poniżej zamku można też odwiedzić muzeum Ojcowskiego Parku Narodowego – to doskonała lekcja, dzięki której można zdobyć obszerną wiedzę o przyrodzie parku.

Grota Łokietka - Następnie pora na lekcję praktyczną, czyli wycieczkę Doliną Prądnika w kierunku skalnej Bramy Krakowskiej, skąd w górę bocznej doliny udajemy się do Groty Łokietka. To udostępniona dla zwiedzających jaskinia znajdująca się wysoko ponad doliną, związana z legendą o królu Władysławie Łokietku.

Jaskinia Ciemna - Po przeciwnej stronie doliny szlak turystyczny prowadzi do Jaskini Ciemnej. Ta z kolei znana jest ze znalezisk obozowiska prehistorycznych jaskiniowców.

Grodzisko - Szlak wspina się wysoko na skały Góry Koronnej i Góry Okopy. Po zejściu do doliny możemy wrócić do Ojcowa. W dalszą drogę ruszamy samochodem. Musimy wrócić się do szosy nr 773 i udać się w kierunku Skały. W okolicy skrzyżowania można jeszcze podejść schodkami z dna doliny do malowniczego Grodziska, gdzie znajduje się dawna pustelnia bł. Salomei i barokowy kościółek. W samej Skale można na chwilę zatrzymać się przy zabytkowym kościele z drewnianą dzwonnicą. Na rynku w miasteczku skręcamy w kierunku Krakowa szosą nr 794. Nie dojeżdżamy jednak do stolicy Małopolski, tylko skręcamy w boczną drogę w dół do Korzkwi. Miejscowość ta znana jest ze swoich zabytków – malowniczo położonego obronnego kościółka i zamku, uratowanego kilka lat temu przed ostateczną ruiną. Dzięki skrupulatniej odbudowie niszczejącej ruiny udało się odtworzyć wygląd niewielkiego zamku rycerskiego, który dziś mieści luksusowy, stylowy hotel.

Jaskinia Wierzchowska Górna - Z Korzkwii możemy bocznymi drogami udać się przez Wielką Wieś i Biały Kościół do Wierzchowia. Tu w górnej części ciasnej doliny Kluczwody pod skałą znajduje się wielkie, strzelista okno – wejście do Jaskini Wierzchowskiej Górnej. Słynie ona z pięknych forma naciekowych, jest też jedną z największych jaskiń na Jurze. Podczas zwiedzania można również dowiedzieć się co nieco o faunie jaskiniowej oraz o życiu ludzi pierwotnych. W okolicy warto zatrzymać się na chwilę na skraju rezerwatu „Dolina Kluczwody”, który chroni malowniczą, zalesioną część doliny – to doskonałe miejsce na spokojny spacer popołudniowy. Dobrym pomysłem na zakończenie dnia może być także wizyta w oddalonym tylko o kilka kilometrów rezerwacie „Wąwóz Bolechowicki”. Musimy tylko przejechać przez Zelków do Bolechowic. Wąwóz słynie dzięki efektownej, skalnej Bramie Bolechowickiej, która pięknie prezentuje się w popołudniowym słońcu. To nie tylko atrakcja krajoznawcza, ale także raj amatorów wspinaczki, bo na jej ścianach poprowadzono liczne drogi wspinaczkowe – niektóre, choć niedługie, są nadzwyczaj trudne. I tu, w Bolechowicach możemy zakończyć dwudniowy objazd atrakcji Jury.